O staż pytają nie tylko ludzie młodzi, ale też starsi czyli potencjalnie z najmniejszą szansą na znalezienie pracy.
- Bezwzględnie żądamy od pracodawcy zatrudnienia. Po to są środki publiczne wydatkowane, aby tym osobom pomóc. To jest pomoc dla dwóch stron, ale z głównym wskazaniem na osobę poszukującą pracy. Ona ma się nauczyć, a potem być zatrudniona - mówi szef Powiatowego Urzędy Pracy Stanisław Dydusiak.
W praktyce jednak wielu pracodawców, po zakończonym stażu, zatrudnia osobę na dwa lub trzy miesiące. Podpisuje umowę zlecenie,a potem zwalania.
- Staże przyznawane są najczęściej na pół roku. Miesięczne wynagrodzenie to nieco ponad tysiąc złotych. Mimo to chętnych nie brakuje – dodaje Stanisław Dydusiak.
W tym roku utworzono już kilkadziesiąt miejsc stażowych. Popularnymi formami wsparcia dla bezrobotnych są też tzw. miejsce interwencyjne, dotacje na rozpoczęcie działalności i dotacje na doposażenie miejsc pracy. W sumie Urząd Pracy w Tarnowie na te cel wyda w tym roku ponad 20 milionów złotych.