Polecany artykuł:
Do tragicznego wypadku na terenie zalewu w popularnej "riwierze radłowskiej" doszło w niedzielę, w godzinach popołudniowych. Życie straciło dwóch 19-latków, mieszkańców województwa świętokrzyskiego. We trzech poszli popływać. Na brzeg wrócił tylko jeden z nich. Na głębokości trzech metrów odnaleźli ich nurkowie straży pożarnej z Tarnowa. Okoliczności tego zdarzenia bada policja i prokuratura.
- Tak tragicznego zdarzenia nie mieliśmy od ponad 10 lat. Nie chcę oceniać, to podlega ustaleniom służb, ale wiemy, że w poprzednich wypadkach sporą rolę odgrywały alkohol i brawura. Nie sprawdzamy bagażników, przy takiej temperaturze nawet niewielka dawka alkoholu sprawia, że człowiek nie panuje nad ciałem. Młodzież przyjeżdża, wchodzi do wody bez ochlapania się. Ryzykują, bo to wyrobisko pożwirowe, tam w najgłębszym miejscu głębokość sięga 24 metrów. Różnica temperatury w wodzie jest na tyle duża, że w głębszych partiach z zimna niemal głowę rozsadza. Kogoś, kto nie jest na to przygotowany, może to zgubić – zauważa Zbigniew Mączka, burmistrz Radłowa, który zaraz po zgłoszeniu, pojawił się na miejscu tragedii.
Dokładna przyczyna śmierci 19-latków z województwa świętokrzyskiego będzie znana po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Tymczasem wraca dyskusja na temat zabezpieczenia akwenu w Radłowie. Część przeznaczona na kąpielisko jest profesjonalnie przygotowana do wypoczynku nad wodą, jednak na pozostałym terenie obowiązuje zakaz kąpieli. Mimo to, każdego roku ochłody szukają tam rzesze mieszkańców, nie tylko powiatu tarnowskiego.
- Mam trochę żal do dzierżawcy terenu, bo rozmawialiśmy wcześniej o tym, że bezpieczna strefa powinna zostać oznakowana koralikami, żeby nie wypływać dalej. Nie zostało to jednak zrobione. Nie oszukujmy się, obowiązuje tam zakaz kąpieli, ale ludzie i tak będą przyjeżdżać, bo przy tych temperaturach szukają ochłody. Trzeba wreszcie pomyśleć o tym, żeby ten teren zagospodarować i zabezpieczyć, tak żeby stworzyć mieszkańcom bezpieczne miejsce wypoczynku, do którego i tak przyjeżdżają. Może trzeba wykorzystać kolejne programy i dofinansowania i wspólnymi siłami zrobić, co konieczne. Samego Radłowa nie stać na taki wydatek – przyznaje burmistrz Zbigniew Mączka.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]