Tarnowski Rower Miejski przeżywa spadek zainteresowania. Jeszcze w 2022 r. odnotowano ok. 20 tys. wypożyczeń i 60 tysięcy przejechanych kilometrów. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby wynik za 2023 r. nie był gorszy. W ostatnim sezonie przejechano nim zaledwie 30 tys. km.
Nie jest to jednak najpoważniejsze zmartwienie urzędników. Głównym problemem okazują się pieniądze. Jeszcze przed Nowym Rokiem Zarząd Dróg i Komunikacji ogłosił przetarg na operatora Tarnowskiego Roweru Miejskiego w nadchodzącym sezonie. Do przetargu zgłosiła się tylko firma Nextbike, która od samego początku, tzn. 2018 r., zajmuje się jego obsługą.
Chociaż operator jest ten sam, to kwoty są zupełnie inne. W ubiegłym roku miasto zapłaciło mu łącznie 660 tys. zł. Na 2024 r. w tarnowskim budżecie zaplanowano na ten cel maksymalnie 701 tys. zł. Natomiast oferta z przetargu przewiduje wydatek rzędu 725 tys. zł.
- Dlatego na ten moment analizujemy możliwości, żeby tę brakującą kwotę uzupełnić. Jeżeli dodatkowe pieniądze się nie znajdą, będziemy musieli powtórzyć przetarg. Są inni operatorzy na rynku, ale tylko jedna oferta została złożona. To jest przetarg otwarty, na to niestety nie mamy wpływu - tłumaczy Wiesław Kozioł z Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Prawdopodobnie magistrat znajdzie wolne środki i ostatecznie zdecyduje się na podpisanie umowy z dotychczasowym operatorem. Urzędnicy tłumaczą jednak, że to nie oznacza wzrostu opłat dla użytkowników. Cena za wypożyczenie miejskiego roweru nie powinna się zmienić, ponieważ jest ona regulowana uchwałą rady miejskiej.
Osobą kwestią pozostaje opłacalność całego przedsięwzięcia. Mniejsza ilość wypożyczeń i większe wydatki mogą oznaczać, że urzędnikom trudniej będzie spiąć budżet TRM. To z kolei rodzi podejrzenia, że wkrótce rowery miejskie znikną z Tarnowa. Niewykluczone, że pracownicy ZDiK rozważają taką opcję, ale jak sami przyznają, nie ma możliwości by w najbliższym czasie zlikwidować TRM.
- Tarnowski Rower Miejski został uruchomiony w 2018 roku jako część większego projektu. W tej chwili jest jeszcze w okresie trwałości tego projektu. Likwidacja wiązałaby się z koniecznością zwrotu części dofinansowania. Ilość wypożyczeń rzeczywiście była mniejsza, ale na to złożyło się kilka przyczyn: deszczowa pogoda, skrócenie sezonu, a także wydłużenie czasu wypożyczenia. Jeżeli ktoś chciał korzystać bezpłatnie, musiał wypożyczyć rower na przykład dwa razy. Teraz wystarczy wypożyczyć tylko raz - wyjaśnia Wiesław Kozioł.
Póki co nie ma też mowy o nowych rowerach. Ostatnie dwie stacje pojawiły się pod koniec 2022 r. Mieszkańcy nadal będą mieli do dyspozycji 190 rowerów na łącznie 18 stacjach. Sezon rozpocznie się w marcu.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]