Z podobnego rozwiązania skorzystali dwa lata temu urzędnicy ze Świdnika. Jeden z tarnowskich radnych zauważył, że niemal od razu o wypełnieniu deklaracji śmieciowych przypomniało sobie pół tysiąca osób.
- Ktoś zapomniał, że ma w domu syna bądź córkę i nie wypełnił deklaracji. Skuteczność w Świdniku była na poziomie 50 procent. Jeśli my byśmy taką skuteczność mieli, to biorąc pod uwagę dotychczasową stawkę, w tym roku możemy zyskać 2 miliony 880 tysięcy zł. – mówi radny Mirosław Biedroń.
Aplikacja jest już wdrażana w Tarnowie. Pojawiło się jednak pytanie, czy można z niej korzystać szanując równocześnie czyjąś prywatność.
- To zawsze będzie zależało od indywidualnej oceny. Oczywiście niektóre analizy można przeprowadzić za pomocą statystyk, natomiast nie zawsze należy pytać o bardziej szczegółowe czy intymne sprawy dotyczące statusu rodzinnego. Żyjemy w kraju, w którym szanuje się godność, a z tą godnością również związana jest część informacji osobistych, która jest chroniona – mówi Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.
Włodarz miasta chce, aby opłaty za wywóz śmieci były powiązane ze zużywaną wodą. Radni na taki pomysł się nie zgadzają. Cena za wywóz śmieci wynosi obecnie 24 złote. By wydatki na gospodarkę śmieciową się bilansowały potrzebna jest podwyżka nawet o pięć złotych. W innym wypadku miasto w tym roku będzie musiało dopłacić do interesu nawet 5 milionów złotych.