Właśnie dobiegają końca ostatnie testy stanowiska. System powstał w ekspresowym czasie i kosztował 20 razy mniej, niż podobne oferowane na rynku. Oferta komercyjna dla szpitala mogłaby zostać zrealizowana dopiero pod koniec maja. Tymczasem dzięki pracy dr Agnieszki Lisowskiej-Lis i wsparciu władz Wydziału Politechnicznego oraz Uczelni aparatura trafi do szpitala jeszcze w tym tygodniu.
- Kamera termowizyjna pokazuje nam promieniowanie podczerwone, które jest niewidoczne dla naszego oka, a które możemy odbierać jako „ciepło”. Urządzenie nie oświetla naszego ciała, a jedynie analizuje promieniowanie emitowane przez naszą twarz. Odpowiednie wyskalowanie obrazu otrzymanego z kamery termowizyjnej pozwala nam interpretować go jako pomiar temperatury całej obserwowanej powierzchni – tłumaczy pomysłodawczyni systemu dr inż. Agnieszka Lisowska-Lis.
Kamerka wykorzystana w systemie jest niewielka, ale jeden pomiar zastępuje ponad sto tysięcy pojedynczych termometrów elektronicznych. Wystarczy, że badana osoba zatrzyma się w odległości 1-2 m przed okiem kamery na kilka sekund. Pomiar można wykonać też w ruchu, badając wiele osób, ale wtedy jest mniej dokładny. Możliwe jest również ustawienie alarmu, który włączy się jeśli kamera wykryje że np. badana osoba ma ponad 37,5oC.
Zaprojektowany w PWSZ system ma wspierać pracę personelu medycznego i poprawić bezpieczeństwo w służbie zdrowia. W szpitalu św. Łukasza w Tarnowie pojawi się w przyszłym tygodniu.