Niektórzy zgłaszają się sami do odbycia zasądzonej kary ale większość osób doprowadzanych jest przez policję. Na miejscu konieczna jest wymiana maseczki ochronnej na nową.
- Funkcjonariusz Wydziału Ewidencji od razu przeprowadza wywiad, aby ustalić, czy możliwy był kontakt z osobą zakażoną, na przykład przebywającą na kwarantannie – tłumaczy Beata Bańdur, rzeczniczka Zakładu Karnego w Tarnowie. - Następnie, na właściwym oddziale mieszkalnym, skazany ma możliwość skorzystać z kąpieli, strzyżenia i wymiany odzieży. Kolejny krok to wizyta w ambulatorium, gdzie przeprowadzane jest badanie lekarskie. Dopiero później osadzony spotyka się z wychowawcą i psychologiem.
Z powodu epidemii każdy nowo osadzony jest traktowany, jak osoba, która potencjalnie mogła mieć kontakt z osobą zakażoną. Z tego też powodu nowi osadzeni na dwa tygodnie trafiają do dwuosobowych cel przejściowych. Przepisy zabraniają umieszczania nowo przyjętych w celach jednoosobowych. Jest to możliwe jedynie w przypadku podejrzenia choroby lub kontaktu z osobą zakażoną i wyłącznie w monitorowanych celach.
Tymczasem więźniowie z Tarnowa pomagają zza krat. W ramach akcji #ResortSprawiedliwościPomaga osadzeni szyją maseczki ochronne. Pierwotnie korzystali z nich sami więźniowie i służba więzienna. Teraz maseczki są przekazywane również mieszkańcom. Dotychczas trafiły one do Skrzyszowa, oraz podopiecznych Caritasu. Natomiast w środę 27 maja, trzy tysiące maseczek zostanie zawiezionych do Zakliczyna.