Koronawirus. Urząd Miasta w Tarnowie zmienia tryb pracy. Jak to będzie wyglądać?

i

Autor: Adrian Teliszewski Urząd Miasta pozostaje czynny, jednak radykalnie zmienia się sposób jego działania

Mafia w lokalnych urzędach

Czy mafia rządziła lokalnymi urzędami? Szokujące powiązania świata przestępczego i samorządów.

2025-05-07 13:00

Czy to możliwe, że lokalne urzędy były pod kontrolą mafii? Fakty opisane przez Patryka Szulca w książce "Mafia po polsku", rzucają nowe światło na relacje między gangsterami a przedstawicielami władzy w polskich miastach. W tle tej historii pojawiają się znane nazwiska, wpływowi politycy i śledztwa prowadzone przez Prokuraturę Krajową. Wszystko wskazuje na to, że w Tarnowie funkcjonował lokalny układ, który – jak wskazują śledczy – obejmował również funkcjonariuszy policji, prokuratorów, komorników i przedstawicieli świata biznesu.

Tarnowski układ. Kto naprawdę pociągał za sznurki? 

Jedną z najbardziej szokujących historii opisanych w książce Mafia po polsku jest przypadek Waldemara J. ps. Góral – byłego gangstera, który po odbyciu wyroku za udział w mafijnej egzekucji, miał wrócić do Tarnowa jako... lokalny społecznik i sponsor wydarzeń sportowych. Jak się okazuje, jego aktywność była tylko przykrywką do działań zorganizowanej grupy przestępczej. Z dokumentów śledztwa, które autor książki cytuje bezpośrednio, wynika: „Ustalono działającą od wielu lat na terenie Tarnowa grupę przestępczą, na której czele stoi Waldemar J. ps. Góral, a która to grupa kontroluje przestępczość narkotykową, lichwę, prostytucję, handel nielegalnym spirytusem czy tytoniem”. 

To nie wszystko. Z zeznań świadków i ustaleń dziennikarskich, które zebrał Szulc, wynika, że Góral miał nie tylko wpływy w półświatku, ale również w strukturach samorządowych i mundurowych. Jak czytamy: „Na każdą inicjatywę przestępczą w mieście trzeba uzyskać zgodę właśnie Górala. Powiązania z biznesmenami czy urzędnikami częściowo miały wynikać z opłacania tych osób przez gangsterów, a po części – z ich zastraszania”. 

Gangi, politycy i pożyczki. Przepis na przejęcie miasta.

Książka wskazuje również, że mafia wykorzystywała działalność charytatywną i sportową jako narzędzie rekrutacji. Członkami grupy Waldemara J. mieli być młodzi mężczyźni ze środowisk sztuk walki. W tle pojawiają się także oskarżenia o lichwę, wyłudzenia i przejmowanie nieruchomości od osób, które zaciągnęły u mafii pożyczki. 

Jedna z najtragiczniejszych historii dotyczy Anny B. – 55-letniej kobiety, której syn zaciągnął u mafiosów lichwiarską pożyczkę. Kiedy nie mógł jej spłacić, gangsterzy zmusili kobietę do przepisania na nich domu. Niedługo później zaginęła, a jej ciało znaleziono dopiero po dwóch latach. Choć nie udowodniono, że śmierć była efektem działania osób trzecich, kontekst jest porażający: „Początkowo uciekła ona przed nimi z budynku, ale po namowach syna wróciła. Lichwiarze zawieźli ją do notariusza, gdzie przepisała na nich nieruchomość. Została z niej później wymeldowana i trafiła na ulicę. To wtedy zaginęła”.  

Politycy i policjanci na zdjęciach z gangsterami.

Szczególnie bulwersujące są relacje Górala z lokalnymi elitami. W książce Szulca znajdziemy relacje pokazujące jego obecność na meczach żużlowych z posłem Piotrem Górnikiewiczem (Polska 2050 – Trzecia Droga), komendantem miejskim policji i prezesem zakładów azotowych. Relacje te autor komentuje tak: „Góral zamieszczał w mediach społecznościowych wiele zdjęć z Górnikiewiczem, w sytuacjach mniej lub bardziej oficjalnych – od spotkania przedświątecznego środowisk politycznych, po spotkanie ze znajomymi w restauracji, podczas którego nie brakowało też alkoholu”. Poseł zaprzeczył jakimkolwiek związkom z mafią, nazywając publikację „oszczerczą kampanią”, jednak Prokuratura Krajowa zdecydowała się przenieść śledztwo z Tarnowa do Katowic ze względu na możliwe powiązania mafii z lokalnym wymiarem sprawiedliwości.

Czy mafia wciąż rządzi?

Choć wielu z dawnych bossów trafiło za kratki, ich miejsce – jak pisze Szulc – zajęli inni, często młodsi i jeszcze bardziej bezwzględni. Obraz, który wyłania się z książki Mafia po polsku, to nie tylko historia dawnych gangów, ale przestroga: układy, które powstały w latach 90., mogły przetrwać do dziś w innej formie. „Z jednej strony do dziś mówi się o dalszym istnieniu choćby grupy ‘markowskiej’, sięgającej swoimi korzeniami jeszcze lat 90.” – podkreśla autor, wskazując, że przestępczość zorganizowana nie zniknęła, a jedynie ewoluowała. 

Związki przestępczości z samorządami to nie tylko temat z filmów gangsterskich. Jak pokazuje Mafia po polsku, to realne zjawisko, które wpływało – i być może nadal wpływa – na życie mieszkańców wielu polskich miast. Jeśli zastanawiasz się, czy w Twoim mieście mogły istnieć podobne układy – być może odpowiedź znajduje się właśnie w tej książce. 

Źródło: Czy mafia rządziła lokalnymi urzędami? Szokujące powiązania świata przestępczego i samorządów