Jako pierwszy w regionie otworzył się bar Burgerownia w Ciężkowicach. W ślad za nim idą restauracje i lokale z Tarnowa. W mieście nad Białą chęć obsługi klientów stacjonarnie zadeklarowało dziewięć miejsc serwujących jedzenie.
- Przeraża mnie trochę ta psychoza strachu, która jest dookoła nas. Jak najbardziej, bądźmy odpowiedzialni, przestrzegajmy reżimu sanitarnego, ale mam też apel: pozwólcie nam normalnie funkcjonować. Jeżeli ogromne firmy, sklepy meblowe, duże korporacje mogą być otwarte, to dlaczego małe, rodzinne firmy mają być zamknięte i zastanawiać się, co będzie jutro? - mówi Jacek Sulowski z „Obsesji Smaku”.
Właściciele restauracji nie ukrywają, że nie jest to dla nich sytuacja komfortowa. Obawiają się wizyty sanepidu i policji. Zapewniają jednak, że będą działać zgodnie z prawem. Jakie są więc pomysłu na prowadzenie działalności w świetle obowiązującego rozporządzenia?
- Podpiszmy umowę z firmą zewnętrzną, której wynajmiemy salę. Będzie ona u nas nagrywała program np. o tym, jak kiedyś jadło się w restauracji. Będziemy szukać statystów i testerów. Z każdą osobą podpiszemy na wejściu krótką umowę, potem dostanie ona za to wynagrodzenie, zje i będzie zadowolona - mówi Krzysztof Chuderski z restauracji „Stara Łaźnia”.
Tymczasem swoje ponowne otwarcie już w sobotę 23. stycznia zapowiedziały trzy duże tarnowskie dyskoteki. Na facebookowych profilach klubu 2FACE oraz BLUE VELVET można przeczytać, że wszystko to w ramach ogólnopolskiej akcji #otwieraMY. Otwarty dla klientów będzie również klub ALFA. Właściciele zaznaczają, że działają zgodnie z zaleceniami Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Obowiązuje dezynfekcja dłoni na wejściu oraz noszenie maseczki.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!