Żaden z ludzkich zmysłów nie jest w stanie wyczuć czadu. Niebezpieczny gaz ulatnia się bezgłośnie, bez zapachu, nie można go również zobaczyć. To sprawia, że działa wyjątkowo podstępnie. Wystawiony na działanie tlenku węgla człowiek nawet nie wie, że dzieje się coś złego. Czuje się osłabiony, odczuwa przyspieszone bicie serca, ból głowy, jest mu niedobrze. W ostateczności traci przytomność i umiera, jeżeli pomoc nie nadejdzie na czas. Dlatego strażacy apelują, by w mieszkaniach i domach instalować elektroniczne czujniki czadu.
- Te niepozorne urządzenia mogą uratować życie. Montujemy je wszędzie tam, gdzie dochodzi do procesu spalania. Są przydatne w kuchni, pokoju, gdzie ogrzewamy kominkiem albo gazem, a także w łazienkach, gdzie często do podgrzewania wody wykorzystywane są piecyki gazowe. Co ważne, trzeba zadbać o prawidłowo działającą wentylację i dopływ świeżego powietrza. To może nam zapewnić bezpieczeństwo – mówi Paweł Mazurek z tarnowskiej Straży Pożarnej.
Tymczasem wśród mieszkańców Tarnowa i regionu pokutuje przekonanie, że w czasie jesieni i zimy, kiedy temperatura spada, trzeba koniecznie uszczelniać mieszkania. Na oknach układane są więc koce, zdarza się, że przy pomocy gazet zatykane są otwory i kratki wentylacyjne. Zarówno strażacy jak i kominiarze alarmują, że to poważny błąd, który może kosztować życie.
Wentylacja musi działać poprawnie. Czy tak rzeczywiście jest można sprawdzić w łatwy sposób przykładając kartkę papieru lub płomień świecy do kratki wentylacyjnej. Jeżeli ciąg powietrza przyciąga je w pobliże otworu, to oznacza, że wentylacja działa. Jednak największą pewność dają systematyczne kontrole kominiarskie i sprawdzanie przewodów specjalistycznym sprzętem.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]